System automatycznego nawadniania jest wygodną metodą podlewania

Współcześnie żyjący nam ludzie są niezwykle wygodniccy. Na fali takiej tendencji bardzo lubią jak w codziennych czynnościach wyręcza ich nowoczesna technologia. Jednym ze sztandarowych przykładów takiej sytuacji z pewnością może być podlewanie ogródka wokoło domu. Coraz częściej w tej roli nie pojawia się szlauch, a system automatycznego nawadniania. Jak się go buduje?

Podstawą takiej infrastruktury jest system rurek nawadniających oraz spryskiwaczy. Ten należy bardzo dokładnie i metodycznie rozłożyć po całej posesji. Nie może się bowiem okazać, że pojawią się miejsca, które w ogóle nie są podlewane. Oczywiście z racji na nieestetyczny wygląd, całość nie może zostać zamontowana nad ziemią, a musi trafić pod jej powierzchnię. Na szczęście rurki i spryskiwacze nie wkopuje się głębiej niż na jakieś kilkanaście centymetrów. Właściciel ogrodu nie musi się zatem spodziewać drastycznej rewolucji.

Kolejnym etapem tworzenia systemu automatycznego nawadniania jest podłączenie układu rur do wody. W tym celu na ogół w piwnicy wygospodarowuje się jeden, maksymalnie dwa krany. Ekipa montująca musi jeszcze bezwzględnie zadbać o szczelność takiego połączenia.

Ostatnim z elementów, które trzeba zamontować, jest system sterujący. Ten nie tylko działa na zasadzie układu pomp zwiększających ciśnienie w układzie, ale także posiada komputer sterujący. To właśnie on jest mózgiem całego systemu. Zatem to on także decyduje, o której godzinie włączą się spryskiwacze i ile czasu będą działać. Oczywiście dane takie nie będą pochodzić z jego zachcianek, a zostaną wcześniej zaprogramowane przez użytkownika za pomocą specjalnego panela.

Budowa takiego systemu nie należy do najtańszych imprez. Oczywiście cena w największej mierze zależy od powierzchni naszego terenu. Jasne jest bowiem, ze im większy areał do objęcia, tym instalacja jest bardziej rozbudowana i więcej kosztuje. Cena podstawowego systemu nawadniania kształtuje się gdzieś w granicy kilku tysięcy złotych. Dla przykładu dodamy, że w przypadku dużych posiadłości może ona wskoczyć nawet na wartość kilkudziesięciu tysięcy.